O tym że w naszej pracy jesteśmy narażeni na różne zagrożenia wiadomo już od dawna.

Zdesperowani uchodźcy, którzy podejmują rozpaczliwe próby przedostania się na teren Wielkiej Brytanii, są zmorą kierowców oraz przewoźników. Uszkodzenia plandek, próby włamań czy terroryzowania, rzucanie kamieniami w ciężarówki bądź też tarasowanie dróg przejazdowych to już standard.

Problemem są ataki na ciężarówki, do jakich dochodzi w Calais oraz niezliczone napady na kierowców na terenie wschodniej Hiszpani i południowej Francji. Z licznymi niebezpiecznymi sytuacjami spotykają się również kierowcy tzw. busów, którzy często dostarczają dostawy zarówno w ścisłe centra miast jak i niezbyt bezpieczne dzielnice metropolii.

Jedne z najbardziej niebezpiecznych odcinków autostrad w „zachodniej europie” to francuska autostrada A9 na odcinku od Lyon do granicy Hiszpanii oraz A54 od Nimes wraz z drogą tzw „nacjonalką” N113 i A7 do Marsylii. Oraz A7 od wybrzeża do Orange. Po stronie hiszpańskiej to słynna AP-7 ciągnąca się wzdłuż południowego wybrzeża. Duża ilość ciężarówek, parkingów oraz liczne kurorty wypoczynowe to doskonała baza wypadowa dla zorganizowanych grup przestępczych. Jedni kradną , inni posiadając odpowiednią wiedzę i sprzęt do skanowania kart płatniczych… te grupy nie interesuje nawet w aucie kierowcy. Oni również najczęściej używają gazu paraliżującego lub innego rodzaju aby uśpić kierowcę w kabinie. Dokonując kradzieży, doskonale wiedzą gdzie szukać kart płatniczych i ukrytych przez kierowców pieniędzy. Najczęściej spotykanym „łupem” jest tankowanie dużych ilości paliwa na karty flotowe na stacjach paliw gdzie jest przede wszystkim brak monitoringu.

Kolejne grupy zajmują się kradzieżami towaru z naczep, oni również często stosują gaz usypiający.

Są jeszcze gangi stacjonujące w stałych miejscach, jak np. słynna La Jonquera. Wypatrują kierowców którzy zostawiają auta na niestrzeżonych parkingach i robią zakupy w okolicznych supermarketach.

Podczas tego typu napadów zazwyczaj trwających maksymalnie 3 minuty… kabina kierowcy jest „czyszczona” dosłownie ze wszystkiego. Oni nie wybrzydzają, przyda się wszystko…

 





Wielu kierowców spędza w trasie długie tygodnie, podczas których kabina samochodu ciężarówego staje się naszym drugim domem. To oczywiste, że chcielibyśmy czuć się w niej bezpiecznie.

Absolutnie nie należy wozić ze sobą takich gadżetów jak latarka z paralizatorem czy jakikolwiek gaz do obrony lub inne dziwne rzeczy. Paradoksalnie w wielu krajach EU grozi nam za to nie tylko grzywna ale również sprawa sądowa lub areszt.

Kierowcy wożą ze sobą specjalne i „wygodne w ręku” rurki do „dokręcania” kół, i to wydaje się chyba najbardziej rozsądny i nie budzący zastrzeżeń sposób obrony… czy skuteczny? Hmm… w sytuacji gdy imigrant może wszystko… wiadomo jak jest. Ale zawsze lepiej mieć coś „pod ręką” niż nie mieć nic.

I choć w Polsce, Niemczech, czy w Czechach posiadanie takiej broni nie generuje aż takich problemów, to w Wielkiej Brytanii urządzenia tego typu objęte są ścisłymi zakazami, będąc traktowane niczym broń palna.


Aby nie rozpisywać się za bardzo w temacie, poniżej kilka linków do poczytania, więcej tego typu prasy znajdziemy bez problemu w google:

Na przejściu granicznym słoweńsko-chorwackim spotkała nas bardzo nieprzyjemna sytuacja, kiedy do wlepiono nam karę 2100 Kuna za posiadanie w aucie gazu pieprzowego…

9 miesięcy więzienia w zawieszeniu dla polskiego kierowcy, który przypłynął do Anglii z paralizatorem

Niemcy – polski kierowca posiadał paralizator latarkę. Został oskarżony.


Wraz ze zmianami w rodzajach zagrożenia, jakie od jakiegoś czasu mogą zaobserwować osoby pracujące w branży transportowej, modyfikacji ulega także mapa rejonów dotychczas uznawanych za stosunkowo bezpieczne. Dawniej kierowcy obawiali się przede wszystkim transportów za wschodnią granicę Polski. Rosja, Ukraina czy uznawane były za wyjątkowo niebezpieczne. Obecnie sytuacja ta ulega zmianie. Spedytorzy i właściciele firm transportowych coraz częściej mówią o tym, że od pewnego czasu większość doniesień o zagrożeniach dla kierowców dociera do nich z krajów Europy Zachodniej. Rejon ten zdążył już zyskać w środowisku transportowym przydomek „Dzikiego Zachodu”.

   

W przypadku jakiejkolwiek niebezpiecznej sytuacji kierowca nie powinien absolutnie opuszczać auta, należy natychmiast powiadomić policję. Jeśli nie zna się języka w danym kraju, wołać kierowców na radio CB, a w godzinach nocnych w sytuacji niebezpieczeństwa zapalić światła i użyć sygnału dźwiękowego aby obudzić wszystkich wokół.

Wielu doświadczonych szoferów ma radio włączone również w nocy, głównie w sytuacji postoju w niezbyt bezpiecznej okolicy. Zdarza się że poprzez różnego rodzaju opóźnienia i sytuacje niezależne od nas,  przychodzi nam spędzić pauzę w naprawdę dziwnych i niekoniecznie ciekawych miejscach.

Czasem kierowcy bez względu na narodowość na zmianę czuwają razem zmieniajac się co kilka godzin. Sam doświadczyłem takiej sytuacji w ubiegłym roku na peryferiach Barcelony.

Jednym ze skutecznych sposobów ochrony nas samych oraz wnętrza kabiny jest blokada antywłamaniowa drzwi samochodu ciężarowego. Jak wygląda, co to jest? Temat poruszany często wśród młodych kierowców w transporcie międzynarodowym i nie tylko. Mały gadżet który pomoże skutecznie ochronić w sytuacji próby włamania lub wpuszczenia gazu do kabiny i usiłowaniem dokonania kradzieży.

postojów na płatnych parkingach powinny być kierowcy zwrócone, by uniknąć sytuacji, w których decyduje się on na postój w darmowym, lecz mniej bezpiecznym miejscu. Liczni przewoźnicy wyposażają również swoje pojazdy w dodatkowe zabezpieczenia, a także inwestują w nowoczesne systemy telemetryczne.

Według Związku Pracodawców Transport i Logistyka konieczne są zmiany w przepisach dotyczących czasu pracy kierowców zawodowych – nie może być bowiem tak, że konieczność trzymania się sztywnych ram czasowych wyznaczonych przez Konwencję AETR uniemożliwia kierowcy przemieszczenie się w miejsce bezpieczniejsze od tego, w którym się akurat znajduje.
Obawy przed trasami międzynarodowymi rosną. W obliczu pojawiających się nowych zagrożeń oraz rejonów ich występowania, zarówno władze jak i firmy przewozowe oraz ich pracownicy muszą zrewidować dotychczasowe procedury, a być może także zjednoczyć siły w opracowaniu nowych rozwiązań, pozwalających zapewnić większe bezpieczeństwo w transporcie.

Źródło: Ewelina Kłoda/3CARGO   Rafał Pijanowski/truckeronroad.com  Photo by ssoosay on Foter.com / CC BY