Wczoraj miałem okazję spotkać kierowcę, który jak się okazuje pracuje dla prawdziwego „dziadtransa” pod Poznaniem.
Kolegę spotkała niecodzienna sytuacja. Mianowicie, jego genialny pracodawca z tytułu że przesiadł się na nowe auto, postanowił mu otrącać około 10 euro z . Na szczęście kierowca nie popadł w tzw. „syndrom sztokholmski” i zamierza dochodzić swoich praw w sądzie. Pozostaje mu tylko życzyć powodzenia… na pohybel oszustom. 🙂 Ciekawe czym jeszcze zaskoczy kierowców „patologia stosowana” w naszym kraju.