W Polsce dwie trzecie firm transportowych ma problemy z zapełnieniem grafiku przewozów, zaś niedobory kadrowe sięgają 100 tys. wakatów. Sytuacja jest już od jakiegoś czasu również odczuwalna za naszą zachodnią granicą.

Znaczący niedobór kierowców nie bez znaczenia ma wpływ na wiele dziedzin w tym na przemysł oraz . W najbliższym czasie nie zapowiada się aby sytuacja uległa jakiejkolwiek poprawie.



Jak zauważają niemieckie media, problemy zaczynają już być odczuwalne nawet w transporcie morskim oraz lotniczym, gdzie jak wiemy każda z tych dziedzin transportu jest ze sobą ściśle powiązana. Specjaliści logistyczni wypowiadając się, ostrzegają przed problemami w dostawach i poważnych reperkusjach mających wpływ na gospodarkę Europy. Kierunek postepującego trendu oraz konsekwencje nie są obecnie możliwe w dokładnym stopniu do przewidzenia.

Odpływ kierowców z branży ma kilka powodów, między innymi dumping oraz wysokość wynagrodzenia.

Chociaż płace powoli zaczynają rosnąć nie generują w żaden sposób dodatkowych pracowników na rynku pracy. Jak mówią niemieccy zawodowi, te same bolączki dotykają wszystkich bez względu na narodowość, atrakcyjność zawodu spada a liczba chętnych w celu podjęcia pracy maleje.

Coraz większa inwigilacja, presja czasu, rozłąka, znaczny spadek komfortu pracy oraz elementów codziennego życia kierowcy w ruchu drogowym i lokalnym, bardzo niska jakość obsługi osobistej podczas realizacji załadunków oraz rozładunków w przemyśle i handlu oraz liniach lotniczych. To niektóre cechy śrubujące godność kierowcy które nie mogą już być usprawiedliwione przez uzasadnione żądanie jakości klienta wobec dostawcy usług mówią zgodnie nie tylko kierowcy z Niemiec.

Aby zaoszczędzić na kosztach personelu, kierowcy są zbyt często wykorzystywani do załadunku i rozładunku u klienta, za co nie dostają często dodatkowego wynagrodzenia, a wykonują przecież chwilę wcześniej kilkunastogodzinną jazdę do miejsca przeznaczenia.

W mediach coraz częściej to właśnie kierowcy są przedstawiani w negatywnym świetle (najazdy na tył innych aut). Giganyczne karambole, filmy wideo i zdjęcia z wypadków oraz wypowiedzi osób nie majacych pojęcia o złożoności branży TSL to już pewien standard. Pomimo braku chętnych do podjęcia pracy, w najlepsze trwa nagonka na transportowców. Ponieważ wypadki są „bardzo mediale” i napędzają clickbajty (pięniądze za odsłony artykułu) coraz częściej goszczą na stronach portali internetowych generując narastajacy i brak szacunku dla osób wykonujacych ten ciężki i szlachetny zawód…

Zbyt mała ilość miejsc parkingowych, nie wpominajac już o bezpieczeństwie i kradzieżach, prawny zakaz spędzania nocy w kabinie kierowcy w okresach tygodniowego regularnego odpoczynku bez możliwości zapewnienia bezpiecznego postoju auta powoduje zaostrzenie problemu, a nie naprawienie sytuacji.

Czy podczas trwających dyskusji i przepychanek europejscy politycy wykorzystają dobrą wolę i możliwości zmiany sytuacji oraz warunków w dobrym kierunku czas pokaże…