Kto z nas nie miał tego odruchu — jedziesz niemiecką autostradą, czy też „landówką”, zbliżasz się do zwężki, a po prawej stronie widzisz małą „beczułkę” na trójnogu w żółto-granatowych kolorach. Noga z gazu, lekkie hamowanie, kontrola prędkości… „Czy to radar?”.
Otóż nie! Wbrew pozorom, ten niepozorny sprzęt nie ma nic wspólnego z kontrolą kierowców. To PID360 – mobilny system monitoringu, który pilnuje, żeby z placu budowy nie zginęło nic cennego.
Z własnego doświadczenia wiem, że kierowcy często mylą PID360 z fotoradarem — widzę to, gdy korzystam w Niemczech równocześnie z aplikacji Blitzer.de i Yanosik, które świetnie działają w trasach po Europie. W obu tych systemach użytkownicy regularnie oznaczają PID360 jako mobilny radar, co tylko potwierdza, jak łatwo się pomylić.
🔍 Co to jest PID360?
PID360 (czyli Portable Intelligent Device 360) to inteligentne urządzenie do nadzoru placów budowy, wykorzystywane głównie w Niemczech, Wielkiej Brytanii i Irlandii. Wyposażone w kamerę 360° o wysokiej rozdzielczości, czujniki ruchu i system ostrzegania głosowo-wizualnego, pełni rolę elektronicznego strażnika, który monitoruje teren przez całą dobę.
System został opracowany przez firmę DeterTech, specjalizującą się w zabezpieczeniach terenów przemysłowych i budowlanych. PID360 komunikuje się przez sieć komórkową 4G, wysyłając alerty, nagrania wideo i aktualizacje statusu w czasie rzeczywistym do certyfikowanego Centrum Alarmowego (ARC) firmy. Dzięki temu ochrona może natychmiast zareagować na każde podejrzane zdarzenie.
⚙️ Jak działa taki „stróż budowy”?
Urządzenie jest całkowicie autonomiczne – nie wymaga podłączenia do prądu. Dzięki wydajnej baterii o żywotności nawet do 18 miesięcy, PID360 może być ustawiony dosłownie wszędzie, nawet w najbardziej odległych miejscach, gdzie nie ma zasilania ani stałej ochrony.
Kiedy czujnik wykryje ruch, system natychmiast włącza kamerę, nagrywa zdarzenie i może nawet uruchomić głosowy komunikat ostrzegawczy, np.:
„Uwaga, teren budowy! Opuść obszar natychmiast!”
Takie komunikaty w połączeniu z migającymi światłami i kamerą o szerokim kącie widzenia działają skutecznie na potencjalnych złodziei. DeterTech podaje, że obecnie ponad 10 000 takich urządzeń chroni place budów i obiekty przemysłowe w całej Europie.
🚛 Z perspektywy kierowcy
Nie ukrywam, że sam kilkukrotnie dałem się nabrać.
Jako kierowca zawodowy też odruchowo zdejmowałem nogę z gazu, widząc to urządzenie z daleka.
Ostatnio w Hamburgu, gdy przejeżdżałem obok zwężki, przyjrzałem się z bliska i coś mnie zaintrygowało — kolory były żółto-niebieskie, trochę jak policyjne, ale układ i wygląd nietypowy.
Sprawiało wrażenie jakby miało kilka „okienek”, lecz nie wyglądało do końca jak znane niemieckie radary.
Dopiero wtedy zacząłem drążyć temat i odkryłem, że to wcale nie sprzęt do łapania kierowców, tylko mobilny system ochrony budowy.
🚫 Dlaczego kierowcy mylą PID360 z fotoradarem?
Nie ma się co dziwić. Urządzenie wygląda niemal identycznie jak mobilne radary, takie jak TraffiStar S350 czy Vitronic Enforcement Trailer:
-
stoi na trójnogu,
-
ma odblaskowe oznaczenia,
-
ustawiane jest tuż przy jezdni w strefach robót drogowych.
Z kabiny ciężarówki PID360 wygląda więc jak radar – mała beczka z kamerą i diodami. Efekt? Wielu kierowców, widząc ją z daleka, gwałtownie hamuje, myśląc, że to kontrola prędkości. W rzeczywistości urządzenie nie ma żadnego związku z policją czy inspekcją drogową.
🧰 Po co Niemcy ustawiają takie urządzenia?
W Niemczech kradzieże sprzętu budowlanego to ogromny problem. Każdego roku z placów budów giną narzędzia, paliwo, kable i materiały warte miliony euro. Dlatego firmy ochroniarskie sięgają po nowoczesne rozwiązania, takie jak PID360, które działają jak elektroniczny strażnik 24/7.
Dla kierowców oznacza to jedno – nie trzeba gwałtownie hamować. Ale co najważniejsze — w takich lokalizacjach zawsze warto zwolnić, bo remonty, zwężki i ograniczenia prędkości do 30 km/h są w Niemczech traktowane jako miejsca szczególnego ryzyka.
To właśnie tam często pojawiają się prawdziwe mobilne fotoradary – zarówno wolnostojące „trójnogi”, jak i ukryte za tylną szybą niedużych samochodów dostawczych.
Warto o tym pamiętać, bo mandat z takiego miejsca liczony jest podwójnie – czyli zaboli po kieszeni znacznie bardziej, a do tego automatycznie doliczane są punkty karne.
PID360 nie mierzy prędkości, nie robi zdjęć tablic rejestracyjnych i nie wysyła danych do policji. To po prostu strażnik budowy, nie strażnik drogowy.
🧭 Podsumowanie dla kierowców
-
PID360 to system monitoringu, a nie fotoradar.
-
Wyposażony jest w kamery HD, czujniki ruchu i system ostrzegawczy.
-
Komunikuje się przez sieć 4G z centrum ochrony DeterTech.
-
Działa nawet do 18 miesięcy bez zewnętrznego zasilania.
-
Ustawiany przy budowach w całej Europie, by chronić sprzęt i materiały, nie kierowców.
Kabina, kawa i coś, co oderwie myśli od tachografu – jeśli tu zaglądasz, to wiesz, o co chodzi.
Masz ochotę dorzucić się na kawę za ten wpis albo po prostu doceniasz to, co robię? Będzie mi miło – w trasie każda kawa smakuje lepiej 😉☕
Jeśli nie chcesz przegapić kolejne wpisy — zasubskrybuj bloga. Formularz znajdziesz na dole strony.
Szerokości, przyczepności i spokojnych kilometrów! 🚛💨
Zostaw komentarz