Dla wielu kierowców ciężarówek wrzesień 2025 roku zaczął się od sporego zamieszania. Z dnia na dzień – dokładnie od północy 12 września – przejścia graniczne z Białorusią zostały zamknięte. Powód? Manewry wojskowe „Zapad-2025”, które Rosja i Białoruś zorganizowały tuż przy naszej wschodniej granicy. Rząd uznał, że ryzyko prowokacji i zagrożenie dla bezpieczeństwa jest zbyt duże, więc granica została zamknięta – i to zarówno dla samochodów, jak i dla kolei.

W praktyce oznaczało to, że kto miał kurs w stronę Białorusi, został uziemiony. Kierowcy musieli szukać alternatywnych tras, przewoźnicy tracili kontrakty, a ładunki zamiast jechać – czekały.

Powrót do normalności o północy z 24 na 25 września

Teraz sytuacja się zmienia. Od północy z 24 na 25 września 2025 r. granica z Białorusią zostaje otwarta. Decyzję podpisał minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński 23 września, po analizie sytuacji przez służby. Powód otwarcia jest prosty – manewry „Zapad-2025” się zakończyły, a ryzyko oceniono jako mniejsze.

Dla nas, kierowców, najważniejsze są fakty:

  • Samochody osobowe wracają na przejście Terespol-Brześć.

  • Ciężarówki mogą znów korzystać z przejścia Kukuryki-Kozłowicze.

  • Ruch kolejowy towarowy zostaje przywrócony na liniach:

    • Kuźnica Białostocka – Grodno,

    • Siemianówka – Swisłocz,

    • Terespol – Brześć.

Co ważne – otwarcie dotyczy obu kierunków, czyli zarówno wyjazdu z Polski, jak i wjazdu do naszego kraju.

Polityka polityką, ale przewoźnicy muszą jechać

Premier Donald Tusk jasno powiedział: jeśli napięcie na granicy znowu wzrośnie, przejścia zostaną zamknięte bez wahania. To oznacza, że decyzja jest w pełni warunkowa. Dziś granica otwarta, jutro może być znowu zamknięta.

Dla przewoźników i kierowców to oznacza jedno – trzeba być przygotowanym na nagłe zmiany. Plan B w trasie na Wschód to nie luksus, tylko konieczność.

Rząd w komunikatach podkreśla, że przy podejmowaniu decyzji o otwarciu brano pod uwagę nie tylko kwestie bezpieczeństwa, ale i interesy przewoźników oraz kolei towarowej. Nie da się ukryć – bez transportu na Wschód wielu firmom zwyczajnie brakuje roboty.

Co to znaczy dla kierowców?

Dla nas, kierowców ciężarówek, najważniejsze jest to, że od 25 września Kukuryki znowu działają. To główne przejście dla transportu drogowego i bez niego cała branża stoi. Wróci też normalny ruch pociągów towarowych, więc część ładunków przejmie kolej.

Ale czy możemy być spokojni? Niestety, nie. Wschodnia granica to polityka, a ta bywa bardziej nieprzewidywalna niż kolejki do odprawy w piątkową noc. Warto więc śledzić komunikaty i być gotowym na to, że sytuacja zmieni się z dnia na dzień.

Pytanie do kierowców

Co o tym sądzicie? Czy otwarcie granicy to dla Was realne ułatwienie w pracy, czy raczej nie macie już zaufania i zawsze w głowie trzymacie plan awaryjny?


Źródło informacji / Zdjęcie: MSWiA

Podziel się z innymi kierowcami:

Kabina, kawa i coś, co oderwie myśli od tachografu – jeśli tu zaglądasz, to wiesz, o co chodzi.

Masz ochotę dorzucić się na kawę za ten wpis albo po prostu doceniasz to, co robię? Będzie mi miło – w trasie każda kawa smakuje lepiej 😉☕

Jeśli nie chcesz przegapić kolejne wpisy — zasubskrybuj bloga. Formularz znajdziesz na dole strony.

Szerokości, przyczepności i spokojnych kilometrów! 🚛💨

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Kierowca zawodowy w transporcie międzynarodowym. Cysterny, kontenery morskie 20 / 40 ft oraz ładunki spożywcze i chemiczne ADR to codzienność mojej pracy. Moje doświadczenie obejmuje kierunki: PL, CZ, SK, SLO, LT, LV, EST, DE, AT, HU, HR, RO, BG, IT, ES, FR, MC, NL, BE, LU, UK, IRL, DK, SE, NO, FIN, RUS, UA. Na blogu dzielę się praktycznymi poradami dla kierowców zawodowych – o przepisach, codziennych problemach w trasie i życiu kierowcy z dala od domu.

Zostaw komentarz