Praca jako kierowca cysterny czy to spożywczej czy chemicznej na ADR’ach, jest to transport specjalistyczny, o czym wiele osób zapomina. Trzeba rygorystycznie przestrzegać przepisów i mieć dużo rozwagi. Jeden błąd i może dojść do katastrofy w ruchu drogowym.
W trasie.
Załadunki i rozładunki.
Tutaj trzeba przyznać praca jest znacznie lepiej zorganizowana niż w innych rodzajach przewozów drogowych. W zdecydowanej większości przypadków towar trzeba dowieźć na czas a rozładunki i załadunki są wg ścisłej awizacji (czasem nawet mającej wpływ na ciągłość pracy fabryki). Przestoje przed firmami również czasem się zdarzają. Wielu młodych kierowców pyta o wymagany strój ochronny…
W kraju jak i za granicą owszem ładując świeże produkty, w wielu firmach czy to małych czy dużych wystarcza kamizelka odblaskowa oraz obuwie z twardym nosem. W większości przypadków jednak jest wymagany strój ochronny czy to przy produktach spożywczych czy chemicznych (kask, odzież ochronna z długim rękawem, rękawice, buty z twardym nosem, szelki do pracy na wysokości, na „spożywce” również czepek ochronny pod kask lub fartuch (laboratoryjny) a na chemii odzież antystatyczna. Informację o wymaganym stroju i wymogach otrzymujemy od osoby/firmy w której pracujemy, jak również w firmie u klienta jeśli są jakieś indywiduale wewnętrzne przepisy zakładu, brak jakiejkolwiek z wymaganych rzeczy skutkuje często odmową wpuszczenia na zakład kierowcy co wiąże się z anulowaniem załadunku/rozładunku i dodatkowymi kosztami dla przewoźnika.
Podręcznik ADR
Auto chemiczne posiada na wyposażeniu skrzynkę ADR. Obowiązkiem kierowcy jest sprawdzenie czy wszystko co jest wymagane na wyposażeniu jest na swoim miejscu. Pamiętajmy że za braki zarówno w akcesoriach jak i dokumentach, w trasie podczas kontroli odpowiada również kierowca i na niego nakładany jest mandat. Korzystając z książki ADR kierowca sprawdza co mu jest potrzebne podczas załadunku/rozładunku chemicznego oraz jakiego typu środki ostrożności należy zachować.
Słowenia, autostrada.
Zarobki oraz sytuacja na rynku pracy.
Obecnie jest dużo firm poszukujących pracowników, najlepiej o opinie pytać kierowców, w internecie również znajdziemy coś w tym temacie . Niemniej jednak morze hejtu i wyssane z palca bajki na forach internetowych to już standard. Ale i tam czasem trafimy na ciekawe info. Warto więc korzystać z kilku źrodeł w poszukiwaniu pracy. Jeśli chodzi o kwestie finansowe, tutaj jest naprawdę olbrzymia rozbieżność spowodowana między innymi wieloma czynnikami zarówno w kraju jak i za granicą. Jakie to czynniki? Przez ostatnie lata rynek krajowy jak i zagraniczny miał nadmiar kierowców, naturalnie spowodowało to różnego rodzaju patologie oraz stopniowe obniżanie zarobków jak i „zepsucie” rynku przez samych kierowców i nie pozostających tu bez winy pracodawców. Obecnie rynek transportu krajowego i zagranicznego rozwija się bardzo dynamicznie, a stosunek dam pracę/szukam zmienił się o 180 stopni. Duża liczba kierowców odchodzących na emerytury w kraju jak i za granicą (same Niemcy to rok 2015 10 000tys. a 2016 30 000tys. kierowców) oraz odpływ wykwalifikowanych i doświadczonych pracowników za granicę. U zachodnich sąsiadów już widać zachodzące zmiany na rynku. W kraju również lecz jeszcze w małym stopniu, natomiast braki kierowców na rodzimym rynku są już bardzo mocno odczuwalne przez przedsiębiorstwa transportowe.
Liczne kursy i szkolenia zachęcające do podjęcia pracy przez młodych kierowców na chwilę obecną niewiele dają… powód? „Zepsucie rynku” oraz duże koszty szkoleń w pewnym sensie blokują chęci młodych ludzi do podjęcia pracy kierowcy zawodowego, nie bez znaczenia jest również to że małe zarobki zniechęcają do podjęcia pracy a młode pokolenie które ma nieco inne podejście do zatrudnienia nie jest zainteresowane „tułaczką” poza miejscem zamieszkania, dochodzą jeszcze tak ważne kwestie jak predyspozycja do tego zawodu… nie oszukujmy się, nie każdy jest w stanie wykonywać ten trudny zawód. „Młodzi” jeśli już decydują się na rozłąkę z rodziną jest to podjęcie pracy na emigracji ale pracy stacjonarnej. Co tu dużo mówić, taka sama sytuacja jest w Niemczech gdzie doświadczeni kierowcy podejmują pracę jako np. operator wózka widłowego, gdzie wynagrodzenie jest atrakcyjniejsze niż w transporcie….a praca jest blisko domu. Część starszych kierowców odchodzi na emerytury lub zmieniają pracę na jazdę „wokół komina”.
Młody kierowco! Zastanów się przed podjęciem pracy czy warto wykonywać tak szalenie niebezpieczną i ważną pracę za niskie wynagrodzenie. Co niektórzy pracodawcy stwierdzają często że kierowcom się w du*** poprzewracało, lub niech zmienią zawód. Niestety idąc tym tokiem myślenia, budżetówka powinna stanąć a połowa branży transportowej powinna zamknąć interes…
Praca kierowcy cysterny jest to również w pewnym sensie tykająca bomba, zwłaszcza na chemii czy paliwach, tutaj nie ma miejsca na pomyłki które najczęsciej kończą się trwałym kalectwem lub śmiercią. Rozłąka z rodziną na kilka tygodni gdy pracujemy w systemie. Kradzieże i niebezpieczeństwa w trasie gdzie musimy również mieć non stop oczy dookoła głowy… Normalną koleją rzeczy jest oczekiwanie godziwego wynagrodzenia za wykonywanie swojej pracy, (niebezpiecznej pracy) którą jedni wykonują bo to lubią i sprawia im przyjemność a innych, po prostu życie skierowało na tą drogę… To nic nadzwyczajnego, zarobki powinny być współmierne za ryzyko i wagę niebezpieczeństwa. Przeglądając fora internetowe można załamać ręce gdy się czyta wypowiedzi kierowców jak również oferty pracodawców o zarobkach oscylujacych w granicach średniej krajowej i to często w warunkach zatrudnienia bez jakiegokolwiek systemu pracy lub „wirtualną podstawą”.
Szanujmy się koledzy. Szerokości, przyczepności…
Zapraszam również na nowo powstałe forum KIEROWCY CYSTERN
Kabina, kawa i coś, co oderwie myśli od tachografu – jeśli tu zaglądasz, to wiesz, o co chodzi.
Masz ochotę dorzucić się na kawę za ten wpis albo po prostu doceniasz to, co robię? Będzie mi miło – w trasie każda kawa smakuje lepiej 😉☕
Szerokości, przyczepności i spokojnych kilometrów! 🚛💨
O autorze: Rafał (truckeronroad.com)
Ukraińcy już uciekają od polaków, ciekawa sytuacja się zapowiada.
Tak warto dodać jeszcze że już wielu pracodawców również się przekonało o ich użyteczności i ich zwalniają. Ostatnio w trasie właśnie spotkałem kierowce który przyszedł robić na ADR do jednej z firm z pod Warszawy właśnie bo zwalniali Ukraińców i szukają za wyższe stawki Polaków. Musieli niezły bigos tam narobić im w firmie.
Lopez … właśnie tak jak opisałeś 🙂 Ale co niektórzy wracają po pracy do domu na objad… I tacy umysłowi inaczej zastanawiają się jeszcze za co kierowca chce tyle pieniędzy. Zje****** mózgu się nie naprawi 🙂 Fakt zarobki w tysiacach…. ale podzielić na czas poswięcony w pracy…. to wychodzi godzinówka przysłowiowego „ciecia’. Przy obecnej sytuacji na rynku nikt nie chce pracować już za gówniane pieniądze… i bardzo dobrze. 🙂
Darek, wydaje mi się że tak właśnie będzie 🙂
Młody brak słów na twoją głupote… nie chce mi sie pisać więc wkleje ci esencje wypowiedzi kolegi z forum etransportu…
„Za spanie w kabinie? Oczywiście, że to jest wynagradzane, bo śpisz służbowo, spanie w budzie, 2000 km od domu TO PRACA. Brak pracy jest wtedy, kiedy NIE PRACUJESZ, dysponujesz osobistą wolnością i robisz co chcesz, gdzie chcesz I KIEDY CHCESZ. Oczywiście, że podczas pauzy nie mam wolności, tylko jestem podczas podróży służbowej. Nie pojadę do domu na obiad i kolację, nie wyrucham żony, więc nie dysponuję swoją WOLNOŚCIĄ (jesteś w robocie i c* możesz zrobić), bo i podczas 30 minutowej przerwy dysponuje swoim, 30 minutowym czasem w sposób swobodny, w robocie, gdzie się robi 8h dziennie i do domu, ale to robienie *y z logiki.
Praca kierowcy ciężarówki zaczyna się od zamknięcia swojego mieszkania i kończy się na otwarciu tego mieszkania. Tak jak każda inna praca, dla tego czas dojazdów itp. również należy liczyć do pracy.
Jak robisz 3 tygodnie w budzie, to pracujesz 3 tygodnie. Non stop. Ktoś inny przez te 3 tygodnie był 15 dni w pracy po 7-8 godzin, a resztę czasu spędził w domu, a ty spędziłeś to wszystko w robocie, jeżdżąc, rozładowując lub pilnując towaru na zaszczanym parkingu.a człowieku głupi, to nie prawo CI MÓWI co jest twoim czasem, tylko ty sam. Jak twoim czasem jest śmierdzenie w budzie, to powodzenia. Nie jestem kierowcą międzynarodowym, tylko kierowcą okazjonalnym w dużej firmie produkcyjnej ojca, o 12-13 jeżdżę motocyklem, rżnę dziewczynę i robię co mi się podoba, bo to mój czas po pracy, bo to co się dzieje podczas pracy, to już PODCZAS PRACY, to czy siedzę u klienta 2 godziny i oglądam filmy na łóżku, bo mi blachy długo zdejmują, czy siedzę w biurze i piję kawę, nie robi mi różnicy, bo wtedy JESTEM W PRACY, pomimo tego, że mam czas „wolny” w twoim śmiesznym słowa znaczeniu.
a człowieku głupi, to nie prawo CI MÓWI co jest twoim czasem, tylko ty sam. Jak twoim czasem jest śmierdzenie w budzie, to powodzenia. Nie jestem kierowcą międzynarodowym, tylko kierowcą okazjonalnym w dużej firmie produkcyjnej ojca, o 12-13 jeżdżę motocyklem, rżnę dziewczynę i robię co mi się podoba, bo to mój czas po pracy, bo to co się dzieje podczas pracy, to już PODCZAS PRACY, to czy siedzę u klienta 2 godziny i oglądam filmy na łóżku, bo mi blachy długo zdejmują, czy siedzę w biurze i piję kawę, nie robi mi różnicy, bo wtedy JESTEM W PRACY, pomimo tego, że mam czas „wolny” w twoim śmiesznym słowa znaczeniu.” Koniec cytatu. AMEN. Wulgaryzmy postarałem się w miarę wyciąć.
Napewno coś się zmieni po nowym roku…. nie ma innej opcji.
Każdy by chciał by mu napłacić …