Nie ma co ukrywać… jest to ulubiony napój kierowców na pauzie i to bez względu na narodowość.
Mówi się że Polacy pija najwięcej. Nieprawda… po prostu jesteśmy grupą 1/4 całego transportu europejskiego, więc i kierowcy muszą się rzucać w oczy częściej.
Mężczyzni lubią piwo tak samo, jak kobiety torebki. One tego nie zrozumieją, my je również. 🙂
Ostatnio miałem przyjemność odbyć ciekawą rozmowę z człowiekiem który jest mocno związany można by rzec pokoleniowo z produkcją piwa oraz soków.
Odnosząc nawet w dużym stopniu sukcesy na rynku krajowym i nie tylko. Autor i współtwórca kilku czołowych receptur piwa w Polsce.
Niestety więcej nie mogę powiedzieć w tym temacie ze względu na anonimowość tej osoby.

Photo credit: PolandMFA via Foter.com / CC BY-ND
Jedno jest pewne że każdy z koncernów powie że to co przeczytacie poniżej jest nieprawdą.
Również przytoczone ewentualnie przeze mnie nazwy marek nie są żadną reklamą a jedynie w pewien sposób docenieniem jakości danego produktu.
Obecnie piwo robione jest przede wszystkim pod kontem wydajności,czyli coraz słabszej jakości… stosowane są zamienniki, enzymy i dąży się do skrócenia procesu produkcji…czyli można zrobić więcej. Kiedyś cykl produkcyjny trwał 14-16 dni. Teraz 5 i mniej… W produkowanych piwach koncernowych nie uświadczymy procesu produkcji jak dawniej.
Proces zamyka się w 5-6 dniach.
Oficjalnie w dużej ilości pokazywany w reklamach chmiel, słód…to bajka, nikt oficjalnie nie przyzna że stosowana jest kukurydza sprowadzana z najdalszych zakątków świata …nie mówiąc już o tak oczywistym fakcie że jest modyfikowana (GMO). Tańsza i również przefermentuje.
I uwaga! Atrakcja numer jeden…
Jeśli rozpływacie się w zachwytach nad złocistym kolorem trunku, to miejcie świadomość, że to barwa uzyskana z… bydlęcej żółci dodawanej do warzenia zamiast chmielu!
Co gorsza sproszkowana żółć bydlęca, która daje kolor i goryczkę jest dodawana w coraz większych ilościach. Kolejnym tematem tabu z nieco innej bajki są piwa w proszku…tak nie przesłyszeliście się…ale to już inna historia.
Obecnie piwo zafermentuje i jest od razu filtrowane. Nie ma zabawy w leżakowanie.
Tankownie mają określoną pojemność, nie można pozwolić sobie na to aby leżakowało i blokowało dalszą produkcję. Trzeba to więc szybko wypchnąc z zakładu.
Filtrowanie przez filtry węglowe daje to że nie ma możliwości aby cokolwiek niekorzystnego przedostało się do gotowego produktu i zabiera poniekąd również wartości smakowe i zapachowe.
To w piwach lokalnych często możemy zaobserwować osad po procesie fermentacji, i nie jest to żaden mankament…tak piwo zostało zrobione.
Jeśli chodzi o browary lokalne, zależnie od technologii jaką dysponują, jest wytwarzany trunek.
W większości przypadków produkcja odbywa się starymi recepturami.
Wbrew pozorom również to co jest najlepsze nie jest wcale drogie.
Sami dojdziemy metodą prób i błędów 😉 co będzie nam najlepiej smakowało i trafi w nasze gusta…np. Namysłów, Raciborskie. To co jest fajne w Raciborskim to że ci co pamietają jak kiedyś trafiało się w piwie na osad…to nie było to coś złego, tak po prostu było robione. Czasem właśnie na taki osad trafimy w Raciborskim. Amber, jest z pomorza ale nie zawsze można go trafić w sklepie. Pinta, typowo smakowe zazwyczaj mocniesze, rozpropagowane…po prostu modne typowo pod smakoszy. Zapewne niejedna osoba miała rozstrój żołądka po typowym piwku „z kija”. W tym przypadku czekają nas wyłącznie pozytywne doznania 🙂
Mimo, że browary regionalne porównując je do wielkich piwnych koncernów produkują „kroplę w morzu piwa”, zyskują coraz większy szacunek w oczach klientów, a co za tym idzie, ich sprzedaż rośnie.
Na polskim rynku piwa, browary regionalne, produkujące piwo tradycyjnymi metodami, mają kilkuprocentowy udział w rynku.
By zyskać przychylność klientów postawiły na jakość, nie na ilość.
Piwo niepasteryzowane, to jedna z podstawowych recept na sukces małych browarów.
Gdzie je kupić?
W małych sklepikach, specjalizujacych się w sprzedaży lokalnych piw których przybywa.
Wujek google oraz znajomi zapewne również pomogą.
Eh te piwo w proszku 😉 Pozdrawiamy kierowców silosów 😉
A zna ktoś dobry sklep w W-wie? Gdzie kupimy takie specjały.
Na wylocie z W-Wy na Mińsk Mazowiecki, na ul. Płowieckiej. Jeden z najlepiej zaopatrzonych sklepików jakie widzialem. Sprzedawca pełna profeska w doradztwie, mają browar z beczki. Świetny sklepik. Tu masz ich konto na fejsie https://web.facebook.com/piwoszalkoholeswiata/
Ja preferuje Pintę 😉
Mój kuzyn pracuje w dużym browarze… potwierdzam. Nikt nie przyzna oficjalnie 🙂 A piwka kupujemy w wyspecjalizowanych sklepach które sprowadzają lokalne wyroby. W Polsce jest naprawdę sporo małych browarków z wyśmienitym złotem 🙂
Natrafiłem kolego właśnie na twój stary wpis. Ja pier**** Mam nadzieję że coś się zmienia bo to jest przerażające z czego koncerny robią piwo. Swoją drogą Skąd masz takie informacje?
Miałem okazję poznać osobę której ojciec jest autorem receptur jednego z najpolularniejszych browarów w kraju. Więcej niestety nie moge nic powiedzieć, sam rozumiesz :). Tylko lokalne piwa. Reszta nic nie warta. Piękne etykiety imitujące dobrą jakość…