Piątek, piąteczek, piątunio.

No i nadszedł…  piatek, magiczny Polski weekend, w którym na głównych drogach spotykają się dwa turnusy…powracających i wyjeżdżąjących nad morze rodaków, tabuny pielgrzymów oraz goniące z dostawami ciężarówki.

DK1 tradycyjnie stała już kilka kilometrów przed Siewierzem aż do samej Częstochowy. W drugą stronę nie lepiej…  „rozrywkę” kierowcom zapewniały tradycyjnie sygnalizatory na głównej drodze krajowej poprzecinanej skrzyżowaniami jak kruche ciasto w kratkę 🙂 generując przy tym kilkukilometrowe korki. Nie lepiej było na innych drogach krajowych.

Spokojnego weekendu … oraz zimnego kapsla 🙂 Bajo.