Wprawdzie sezon letni już się kończy, ale w południowych krajach komary jeszcze dokuczają. Oczekując na rozładunek w okolicach Ravenny we Włoszech, postanowiłem poszukać jakiegoś środka przeciw komarom do auta (wokół tereny połowowe na utworzonych kanałach).
Natrafiłem na takie oto urządzenie, przypominające transmiter FM. Kupione na pobliskiej stacji paliw… to i cena mocno zawyżona: urządzenie w cenie 7,50 euro, wkłady 10 szt za 3,80 euro. W kraju na pewno będzie można dostać w niższej cenie. Zasilane na 12/24 V z podgrzewaną płytką na którą kładziemy wkład zapachowy (wg. producenta starcza na 12 h) Ja kupiłem akurat wkłady Raid bo tylko te były akurat dostępne. Przetestowane nocą przy otwartych oknach…i rzeczywiście działa, można spokojnie przespać noc. Nie wiem jaki byłby efekt przy zamkniętych oknach ale rano nie było żadnego problemu z bolącą głową czy innymi dolegliwościami.
Urządzenie obecnie można kupić również w Polsce na większości Truck stop’ów
Nie radze tego uywac przy zamknietych oknach szczegolnie w tak malym pomieszczeniu jak kabina ciezarowki.
Na dluzsza mete tego typu srodki sa szkodliwe przy malo wydajnej wentylacji.
To sa te same plytki co do fumigatora uzywanego w domach, mozna sprobowac uzyc 1/2 albo i nawet 1/4 plytki.
Przyniesie to oszczednosci na plytkach a i mniej oparow bedzie sie wdychac. To czy wystarczxy uzyc 1/2 plytki czy tez mniej zalezy od wielu czynnikow i mozna to sprawdzic tylko eksperymentalnie. W malych pomieszceniach np. hotele wystarczalo uzyc 1/2 plytki przy uchylonym oknie.
Dzielenie płytki, to dobra rada. Ale wielu kierowców korzysta z tego typu środków bo są skuteczne… Szkodliwość… wiadomo bo to chemia, ale każdy chce się wyspać po upalnej nocy w aucie i bezpiecznie ruszyć w trasę rano, a wiele aut nie posiada jescze klimy postojowej. To że tego typu środki są w jakimś stopniu szkodliwe, wie wielu kierowców.