W ostatnich miesiącach w Polsce coraz częściej dochodzi do niebezpiecznych sytuacji na przejazdach kolejowych, które kończą się groźnymi wypadkami. Wiele z nich wynika z błędów kierowców, którzy utknęli między opuszczonymi rogatkami. Takie zdarzenia nie tylko niosą za sobą tragiczne skutki, ale także powodują wielomilionowe straty dla PKP. Dlatego kluczowe jest, by wiedzieć, jak działać w takich sytuacjach, aby ochronić życie swoje i innych.
Co zrobić, gdy znajdziesz się w pułapce na torach?
- Nie zatrzymuj się i przejedź przez rogatkę: Jeśli rogatki się zamknęły, a Ty nadal znajdujesz się na torach, najważniejsze to nie zatrzymywać się. Rogatki są zaprojektowane w taki sposób, aby dało się je łatwo wyłamać, bez większych uszkodzeń pojazdu. Wyłamując rogatkę, ratujesz życie swoje, pasażerów i unikniesz ryzyka poważniejszej katastrofy. Eksperci ruchu drogowego wielokrotnie podkreślają, że wyłamanie rogatki nie wiąże się z poważnymi konsekwencjami materialnymi, a już na pewno nie prawnymi – w sytuacji zagrożenia życie ma zawsze priorytet.
- Unieruchomienie pojazdu na torach – co robić?
- Ewakuuj się natychmiast: Jeśli Twój samochód zatrzymał się na torach i nie możesz go uruchomić, nie próbuj samodzielnie usuwać pojazdu. Opuść auto i zabierz wszystkich pasażerów na bezpieczną odległość od torów.
- Skorzystaj z żółtej naklejki PLK: Na każdej rogatce lub znaku przy przejeździe kolejowym znajduje się żółta naklejka PLK z numerem identyfikacyjnym i numerami alarmowymi. Zadzwoń pod numer 112, podaj kod z naklejki i poinformuj o sytuacji. Dyspozytorzy natychmiast skontaktują się z maszynistą pociągu.
- Ręczne przesunięcie rogatki jako sygnał ostrzegawczy: Mało znanym faktem jest to, że intensywne przepychanie rogatki generuje sygnał alarmowy dla maszynisty nadjeżdżającego pociągu. Taki sygnał zmusza go do ograniczenia prędkości do 20 km/h, co w wielu przypadkach pozwala uniknąć kolizji. Dlatego, jeśli nie ma czasu na ewakuację, popychając rogatkę, zwiększasz szansę na zatrzymanie pociągu.
Monitoring na przejazdach kolejowych i odpowiedzialność prawna
Większość przejazdów kolejowych w Polsce jest wyposażona w zaawansowane systemy monitoringu. Kamery rejestrują każde zdarzenie, w tym niebezpieczne zachowania kierowców, takie jak próby omijania zamkniętych rogatek czy wjazd na czerwonym świetle. W razie złamania przepisów nagrania te trafiają do policji, która może nałożyć karę pieniężną lub skierować sprawę do sądu.
Według danych PKP, tylko w 2023 roku służby interweniowały w ponad 1000 przypadkach, w których kierowcy łamali przepisy na przejazdach. Zamiast ignorować sygnalizację świetlną, warto pamiętać, że próba zaoszczędzenia kilku sekund może zakończyć się nie tylko wysokim mandatem, ale przede wszystkim tragedią.
Zasady bezpieczeństwa, które ratują życie
- Nie omijaj rogatek: Nawet jeśli wydaje Ci się, że pociąg jest daleko, rogatki nigdy nie zamykają się przypadkowo.
- Zatrzymaj się przed sygnalizacją: Czerwone światło oznacza bezwzględny zakaz wjazdu na tory.
- Zachowaj czujność na przejazdach bez rogatek: Przy takich przejazdach zawsze zatrzymaj się i upewnij, że tory są wolne, zanim ruszysz dalej.
Sytuacje awaryjne na przejazdach kolejowych wymagają szybkich i zdecydowanych działań. Wyłamanie rogatki czy skorzystanie z systemu alarmowego PLK to proste kroki, które mogą uratować życie. Pamiętajmy, że monitoring na przejazdach kolejowych to nie tylko środek prewencyjny, ale także narzędzie egzekwowania odpowiedzialności prawnej. Warto stosować się do zasad, by unikać tragedii i konsekwencji prawnych.
Poniżej znajdziecie kilka materiałów wideo od ratownika medycznego, które ukazują zagrożenia związane z nieostrożnym przejazdem przez tory kolejowe. Jego filmy to nie tylko przestroga, ale również cenne lekcje, jak unikać tragicznych sytuacji na przejazdach kolejowych.
Borkoś, czyli Marcin Borkowski, to znany w Polsce ratownik medyczny i youtuber, który zdobył popularność dzięki swojej działalności edukacyjnej i ratunkowej. Jego treści często ukazują realia pracy służb medycznych, akcje ratunkowe oraz niebezpieczne sytuacje na drogach. Jest osobą szczególnie zaangażowaną w promocję bezpieczeństwa oraz uświadamianie społeczeństwa o konsekwencjach nieostrożnej jazdy. Dzięki swoim materiałom Borkoś skutecznie dociera zarówno do młodszych, jak i starszych odbiorców, zachęcając do zachowania większej rozwagi na drodze.
Podobają Ci się publikowane treści? Możesz mnie wesprzeć stawiając kawę ;)
Dziękuję za materiał. Brakuje mi tylko jednej informacji.
W sytuacji już po włamaniu rogatki samochodem, czy zostajemy na miejscu i dzwonimy na 112 jako sprawca kolizji? Czy kontynuowanie jazdy wiąże się z jakimiś konsekwencjami, czy czekamy na mandat na podstawie monitoringu?
W sytuacji, gdy doszło już do staranowania rogatki na przejeździe kolejowym, kluczowe jest bezpieczeństwo. Jeśli w wyniku uderzenia Twój pojazd nie jest unieruchomiony i nie ma bezpośredniego zagrożenia (np. nadjeżdżający pociąg), najważniejsze jest jak najszybsze opuszczenie przejazdu, aby nie stwarzać dodatkowego ryzyka dla siebie i innych uczestników ruchu.
Następnie należy niezwłocznie powiadomić służby ratunkowe, dzwoniąc na numer 112. Zgłoszenie incydentu jest obowiązkowe, ponieważ uszkodzona rogatka może stanowić zagrożenie dla kolejnych pojazdów i ruchu pociągów. Dyżurny ruchu może wstrzymać ruch kolejowy lub podjąć inne środki, by zapobiec tragedii.
Jeśli chodzi o konsekwencje prawne – opuszczenie miejsca zdarzenia nie jest dobrym pomysłem, nawet jeśli monitoring zarejestrował sytuację. Uszkodzenie infrastruktury kolejowej jest wykroczeniem, za które grozi mandat, a w skrajnych przypadkach nawet postępowanie sądowe. Policja lub zarządca infrastruktury kolejowej (np. PKP PLK) może dochodzić od sprawcy kosztów naprawy.
Podsumowując – należy natychmiast zgłosić incydent na 112, nie czekać na mandat „z automatu” i nie oddalać się z miejsca zdarzenia bez zgłoszenia szkody. Takie działanie jest nie tylko zgodne z prawem, ale i odpowiedzialne dla bezpieczeństwa wszystkich uczestników ruchu.